czwartek, 2 stycznia 2014

ROZDZIAŁ VIII

UWAGA ! ROZDZIAŁ ZAWIERA SCENY DRASTYCZNE. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ !



Dzwoniłam, pisałam, próbowałam nawet połączyć się z Max'em na skype, ale nie odpowiadał.
To dziwne, boję się, boję się, że może słyszał to wszystko i się wkurwił. Mam przeczucie, że wściekł się i że nie będzie ze mną już więcej rozmawiał. Może myśli, że Zayn i ja się przyjaźnimy. Cóż, jeśli tak, to jest w błędzie. Zayn i ja nie będziemy się już więcej przyjaźnić.
Postanowiłam pójść do łóżka, gdyż było późno i chciałam odpocząć trochę od Max'a.

-------------
Zeszłam na dół i zobaczył Max'a siedzącego na kanapie i gapiącego się w ścianę. Odwrócił się.
" Co robiłaś ? " - zapytał stojąc.
" Nic, byłam na górze " powiedziałam szczerze.
" Kłamstwa ! Kłamstwa ! Każde Twoje słowo to kłamstwo ! Zmyślasz ! " - krzyczał, przybliżając się do mnie.
" W czym problem, Max ? " - zapytałam. " Myślałam, że jesteś z rodziną. "
Uderzył mnie pięścią prosto w twarz. Zaczęłam krwawić. Leżałam na ziemi, próbując się podnieść.
" Jak Ci się teraz podoba ? Co ?! No jak ?! Mogę pójść wszędzie, gdzie chcę. Nie potrzebuję Cię ! " - wrzeszczał. Kopnął mnie prosto w brzuch. Czułam, że zaraz zwymiotuję. Miałam przeczucie, że umrę, tu i teraz. Tym razem kopnął mnie mocniej. Zwymiotowałam krwią. Wciąż czułam krew w ustach. Próbowałam przeczołgać się na górę po schodach.
" Gdzie idziesz ?! Nie uciekniesz mi ! Znaczy, jak w ogóle miałabyś biec ? " - śmiał się, mój własny chłopak. Mój własny chłopak mi to robi ! Dlaczego ? Co mu zrobiłam, żeby na to zasłużyć ?
Wszedł do kuchni, ja z kolei wciąż próbowałam przeczołgać się na górę po schodach. Zdążyłam wspiąć się tylko na piąty stopień, zanim Max wrócił.
" Pożegnaj się ze swoimi nogami i przede wszystkim z całym swoim życiem " - zaśmiał się, wyjmując nóż ze swojej tylnej kieszeni. Nie byłam w stanie się odezwać, krwawiłam, a ten kretyn próbował mnie zabić. Nie miałam właściwie niczego do powiedzenia.
Zaczęłam wlec się tak szybko, jak tylko potrafiłam, ale było za późno. Max mnie dogonił.
" Powiedz ' papa ' ! " - zaczął się śmiać. Podniósł nóż do góry i dźgnął mnie, bardzo szybko. Bam ! Moje nogi ! Traciłam przytomność, kompletnie nieświadomie.

---------------
Obudziłam się i rozejrzałam. Jak dobrze, że to był tylko sen, straszny sen. Sen, który mógł wydarzyć się naprawdę. Nie chciałam, żeby coś mi się przydarzyło. Ja, ja po prostu za bardzo się bałam doznać uczucia, kiedy będę rozcinana, moje płuca, serce, wątroba, brzuch. Wszystko rozcinane i wycinane. Śmierć na podłodze bez uświadomienia sobie, że moje życie tak szybko zostało przerwane.
Poczułam ciarki przechodzące przez dół moich pleców. Wstałam i poszłam do kuchni.
Po chwili zatrzymałam się i zobaczyłam postać siedzącą na ladzie. To nie mogła być moja mama, ona pracowała. Zrobiłam krok w tył i wpadłam na coś. Odwróciłam się.
 " Zayn ! " - powiedziałam, śmiertelnie przestraszona. Zobaczyłam kogoś wychodzącego z kuchni. Prawdopodobnie tą samą osobę, która siedziała na ladzie. Dostrzegłam również czworo innych osób zbliżających się do mnie. W końcu rozpoznałam ich twarze.
" Chłopaki, o co chodzi ? " - zapytałam, naprawdę przestraszona. Liam, Harry, Niall, Louis, Zayn i osoba, której najmniej się spodziewałam, Max. Otaczali mnie.
" Nie martw się. Jesteśmy tu, żeby trochę poimprezować. " - uśmiechnął się z wyższością Zayn. Spojrzałam na niego z wielkim obrzydzeniem.
" Mogę wyjść z tego kółka ? Czuję się nieswojo " - zapytałam nerwowo. Oni zaś przybliżyli się jeszcze bardziej. " Em, chłopaki ? "
" Nie martw się, Skarbie. Nie ma się czego bać " - powiedział Max, uśmiechając się ironicznie. Byłam w śmiertelnej pułapce. To nie może przydarzać się mnie !
Mój sen się sprawdza. Będę leżała nieżywa na podłodze, podczas gdy oni będą zwiewać.
" Co jest z Wami wszystkimi ? " - zapytałam niegrzecznie.
" Nie martw się, Skarbie, będzie dobrze " - uśmiechnął się głupawo Max. Wszyscy się zatrzymali i zaczęli na mnie gapić.
Patrzyłam w dół.
" Przepraszam, ale czy możecie, proszę, wyjść z mojego domu ? " - poprosiłam. Spojrzałam na nich, lecz szybko spuściłam wzrok. " Możecie ? Nie lubię chłopaków w swoim domu. "
" My nie jesteśmy chłopakami, jesteśmy teraz mężczyznami " - powiedział Zayn, unosząc mój podbródek.
" Nie dotykaj mnie ! " wrzasnęłam na niego. " Nie lubię Cię ! "
" Ale ja Ciebie tak ! " - odkrzyknął. Zapadła cisza. Nie odpowiedziałam. On też nie. Nie sądziłam, że byłby w stanie powiedzieć coś takiego, w szczególności przy swoich kumplach.
Przecisnęłam się przez nich i pobiegłam do swojego pokoju. Chłopcy natychmiast unieśli wzrok i pobiegli za mną. Ja, jako że jestem najszybszą biegaczką, zdążyłam wejść do pokoju i zamknąć go na klucz. Wiedząc, że chłopaki nie dadzą mi spokoju, aż nie wyjdę z pomieszczenia, spróbowałam znaleźć drogę ucieczki.
Dlaczego to nie może być kolejnym snem. Sen, który jest tylko w mojej głowie. Obudzić się z tego koszmaru i być znowu sama.
Odsłoniłam zasłonę i zobaczyłam czyjąś twarz. Z trudem złapałam powietrze. Tony, mój najlepszy przyjaciel, był na zewnątrz. Otworzyłam okno, żeby mógł wejść.
" Co jest ? Wyglądasz na przestraszoną ? " zapytał, siadając na moim łóżku. Zamknęłam okno.
" Najpierw, mój chłopak, Max i kilkoro jego przyjaciół, tutaj. Przestraszyli mnie tak, że stchórzyłam ! I później Ty wystraszyłeś mnie " - wyszeptałam, siadając obok niego.
" Masz na myśli, że Max, Zayn i oni są tutaj ? " - zapytał.
" Tak. Pamiętasz, co Ci powiedziałam ostatniej nocy ? On poszedł na całość " - wyszeptałam, patrząc mu prosto w oczy. " Boję się, Tony. "
" Nie masz czego, jestem tutaj " - powiedział, głaszcząc mnie po plecach. " Plus, chyba wiem, czemu tu są. "
" Czemu ? " - zapytałam z ciekawości.


___________________________________
Kochani, jutro dodam kolejny rozdział i chyba się pożegnamy :c
FF nie cieszy się powodzeniem, szczerze to chyba za bardzo się pospieszyłam z tym tłumaczeniem.
Nie wiem, czy sens to kontynuować.
Bardzo zależy mi na Waszej opinii, więc skomentujcie całość pod tym postem, wszyscy którzy do tej pory czytali. Możecie komentować z anonima, nie ma problemu :)
Spokojnej nocy,
@_OopsHii XX

5 komentarzy:

  1. Moim zdaniem mozzesz to tlumaczyc dalej. Czyam na bierzaco. A teraz mnie aciekawilas ;) ten ff nie jest zbt dobry ale coz, ty tylko tlumaczysz ;) kontyuuj, nie przejmuj sie ze masz malo czytelnikow ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. fajne :D @awhmymaalik

    OdpowiedzUsuń
  3. zaciekawiło mnie to opowiadanie,będę czytać!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem ten ff jest ciekawy... Jak najbardziej mnie zaciekawiłaś nim więc proszę nie przestawaj... Chyba że jest to dla ciebie utrudnieniem, nie przejmuj się że jest tak mało komentarzy... Sama prowadzę bloga i też mało osób go komentuje :)
    Mam nadzieję że jednak nie zrezygnujesz :)
    POZDRAWIAM xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Błagam pisz dalej. Kocham go<3 (W sensie FF ^^) @1DStoryOfMyLif_

    OdpowiedzUsuń