Rozejrzałam się dookoła z uśmiechem, ale natychmiast przestałam, kiedy dostrzegłam Zayn'a i jego paczkę siedzących przy stole. NIE ! NIE ! NIE !
To nie może się dziać naprawdę !
" Więc to jest laska, którą nazywasz swoją dziewczyną ? " - Zayn zaśmiał się cicho.
" Tak, masz jakiś problem ? " - zapytał Max.
" Nie, ale chcę Ci coś powiedzieć na temat Twojej małej dziewczynki " - powiedział Zayn ze złośliwym uśmiechem na twarzy. " Ale chciałbym porozmawiać z Tobą na osobności, więc chodź. "
Max i Zayn odeszli od stołu i poszli na salę gimnastyczną.
" Um, więc, jesteś dziewczyną Max'a ? " - powiedział chłopak z kręconymi włosami.
- Taaa... " - powiedziałam ściszonym tonem.
" Usiądź, my nie gryziemy " - powiedział chłopak z blond włosami.
Nie gryziecie, tylko zabijacie.
Ci chłopcy są przyjaciółmi Zayn'a i są dokładnie tacy sami, jak on.
Nie wiem, dlaczego Max taki nie jest.
Zastanawiałam się, co Zayn zamierza powiedzieć Max'owi, może coś złego o mnie, wszystko czego chce to zrujnować mi życie.
Gdybym mogła uciec, zrobiłabym to, uciekłabym, jak najdalej stąd.
Żeby zapomnieć o Zayn'ie i jego ohydnych przyjaciołach. Traktują mnie, jak jakąś zabawkę.
" Co weszło w Zayn'a ? Hmm ? " - zapytałam z ciekawości. Nie obchodzi mnie, co o mnie myślą. Zamiast odpowiedzieć, siedzieli w ciszy. " Zmienił się pod każdym względem i chcę wiedzieć, dlaczego, hm ? Niech ktoś mi odpowie ! " - krzyknęłam, lekko ściszonym głosem.
" Czemu Cię to obchodzi ? Nie jest Twoim chłopakiem, więc się nie interesuj " - powiedział chłopak w bluzce w paski.
" Obchodzi mnie, ponieważ był moim najlepszym przyjacielem " - odpowiedziałam szczerze.
" Jest sobą, nie wiem o czym mówisz " - zdecydowałam nie mówić niczego więcej. I tak jest już wystarczająco niezręcznie pomiędzy mną, a tymi chłopakami.
Max wrócił wkurwiony, bardzo wkurwiony. Za nim szedł Zayn, równie wkurzony, jak on.
O czym rozmawiali ? Oto moje pytanie.
" Może powinieneś przestać się o nią martwić, zjebie ! " - krzyknął Max, kiedy odwrócił się do Zayn'a.
Co ? O czym oni mówią ? Ludzie zaczęli na nich patrzeć.
" Nie mów mi co mam robić, skurwielu ! - wykrzyczał Zayn, idąc w kierunku Max'a.
Max zacisnął pięści, żeby uderzyć Zayn'a w twarz, podczas gdy Zayn zaczął robić to samo.
NIE, NIE, NIE ! Oni nie mogą się bić, nie tutaj, nie teraz.
Nagle cała grupa otoczyła miejsce, w którym się bili.
" Nie powinniście przypadkiem pomóc swojemu, jak tam go nazywacie, ' przyjacielowi ' ? - zapytałam ich wskazując na Zayn'a.
" Powinniśmy ? " - zapytał lokowaty.
" Cóż, zanim to zrobicie, możecie przynieść mi tu Max'a ? - poprosiłam najpiękniej, jak potrafiłam. " Możecie go po prostu do mnie przyciągnąć, proszę. "
" Jasne, Słonko " - powiedział chłopak z prawie taką samą fryzurą, co Zayn. Uśmiechnęłam się.
" Dzięki. "
Wszyscy chłopcy wstali i rozdzielili Zayn'a i Max'a od siebie. Podbiegłam do Max'a i przytuliłam go. Dobrze, że nie był nawet zadrapany.
" Chodźmy " - powiedział Max, trzymając mnie za rękę. " Zerwiemy się dzisiaj ze szkoły, w porządku ? "
" Tak, pewnie. Ale gdzie jedziemy ? - zapytałam, kiedy dotarliśmy na parking i weszliśmy do samochodu.
" Do mojego domu, może być ? - uśmiechnął się głupawo.
" Tak ! - powiedziałam radośnie. " Jest ktoś u Ciebie ? "
" Nie, mama i tata pracują za miastem, więc mam wolną chatę przez cały miesiąc " - powiedział, wyjeżdżając z parkingu.
------------------------------ ---
Przez pełne dwie godziny gadaliśmy o naszych życiach i o tym, jakie było nasz dzieciństwo. Czego się, jak do tej pory dowiedziałam, to to, że Max ma wielki talent, kocha śpiewać, tańczyć i nawet grać. Jest po prostu szaleńczo niesamowity.
" Co teraz robimy ? " - zapytałam.
" Może obejrzymy film ? " - zapytał.
" Jaki ? "
" Havoc ? " - uśmiechnął się. Kocham jego uśmiech. Skinęłam głową na znak, że się zgadzam.
Po półtorej godzinie, pojawiła się scena erotyczna. Ja, jako, że nie lubię oglądać owych scen, odwróciłam się.
Wkrótce poczułam dłonie Max'a na swoich udach, błądzące niżej i wyżej. Uśmiechnął się i pochylił, sprawiając, że nasze twarze były coraz bliżej i bliżej siebie. Zarzuciłam ręce dookoła jego szyi i poczułam, jak jego dłonie schodzą niżej wzdłuż moich pleców, jedna z nich była naprawdę nisko.
Po kilku minutach nasze pocałunki stały się jeszcze bardziej gorące. Dłonie Max'a ścisnęły dół moich ud. Podniósł mnie i zaniósł do swojej sypialni. Otoczyłam nogami jego talię i pochyliłam się, żeby go pocałować.
Palce Max'a okrążały brzeg mojej bluzki, aż w końcu podciągnął ją, odkrywając przy tym mój czarny, koronkowy stanik.
------------------------------ ------
Leżałam obok Max'a, patrzyliśmy na siebie.
" Kocham Cię " - wyszeptałam. Dostrzegłam, jak kąciki jego ust uniosły się ku górze.
" Ja Ciebie też " - wyszeptał.
___________________________________
Jak obiecałam, rozdział piąty :3
" Czemu Cię to obchodzi ? Nie jest Twoim chłopakiem, więc się nie interesuj " - powiedział chłopak w bluzce w paski. " TYPOWY LOUIS. BEZCZELNY, A CO TAM :D